05.01.1905
Ewakuacja. Odcinek 5. Zapomniany transport
Zapraszamy na piąty odcinek cyklu o ewakuacji więźniów z obozu na Majdanku
Ewakuacja. Odcinek 5. Zapomniany transport
Transport z Majdanka, który dziś przypominamy i omawiamy, należy do jednego z najbardziej tragicznych w dziejach obozu. Nie znajdziemy o nim informacji w materiałach „Sahary”. Wywiad AK zupełnie przeoczył niemal dwutysięczną grupę więźniów wyprowadzonych z Konzentrationslager Lublin 2 kwietnia 1944 r. Być może wynikało to z faktu, że był to transport chorych i osłabionych więźniów, którzy do dworca kolejowego w Lublinie zostali dowiezieni w dużej części ciężarówkami. Być może ktoś zaliczył ich do więźniów wywożonych tego samego dnia do Natzweiler. Dziś wiemy, że zostali oni skierowani do obozu w Sachsenhausen. Chorzy, gorączkujący ludzie byli wiezieni bez kropli wody i bez opieki lekarskiej przez 4 doby do obozu położonego 30 km na północ od Berlina.
Konwojentów transportu czekało zaskoczenie. Załoga KL Sachsenhausen Odmówiła przyjęcia więźniów. Obóz koncentracyjny Sachsenhausen był przepełniony i nie przyjmował nowych transportów. Po kilkunastu godzinach negocjacji, które nie przyniosły żadnego rozwiązania, transport skierowano do KL Auschwitz. Dotarł tam 9 kwietnia 1944 r. Wyładunek więźniów po 8 dniach podróży przeciągnął się do następnego dnia, bo w większości nie byli oni w stanie chodzić lub już nie żyli. Trzeba było ich wynosić lub wynosić ich zwłoki.
Jakby tego było mało, obóz kwarantanny w Auschwitz-Birkenau też był przepełniony i chorych więźniów pozostawiono na ziemi przed barakami szpitalnymi. Z Majdanka wyjechało ich dwa tysiące. W KL Auschwitz-Birkenau przez 4 dni trwało wciąganie ich do ewidencji, tatuowanie i inne formalności. Po tym czasie w ewidencji wykazano 1724 więźniów oraz 38 sowieckich jeńców wojennych. Wiemy, że w drodze zmarło 99 więźniów, 20 zastrzelono podczas transportu, a 88 zmarło już w Auschwitz 9–10 kwietnia 1944. Nie wiemy, jak zginęło pozostałych kilkudziesięciu mężczyzn.
Po więźniach z transportu do Gross-Rosen, który odszedł z Lublina 5 dni po transporcie chorych, pozostało kilkanaście książek i kilkadziesiąt relacji aresztantów, którzy trasę do Rogoźnicy pokonali. Oni wyjechali z Lublina 5 dni później i dojechali dzień wcześniej. Z transportu z 2 kwietnia 1944 r. do Auschwitz przez Sachsenhausen nie ma ani jednej relacji. Jest jeden szalenie enigmatyczny protokół przesłuchania byłego więźnia. Wynika to przypuszczalnie z tego, że śmiertelność wśród więźniów, których transportowano od Majdanka, przez Sachsenhausen do Auschwitz oraz którzy przebyli Auschwitz, musiała być bardzo wysoka. Na terenie rewiru obozowego i obozu kwarantanny nie było bowiem możliwości udzielenia skutecznej pomocy.
Autor: Krzysztof Tarkowski
Na zdjęciach:
Trasa transportu z Lublina przez Oranienburg do Auschwitz.
Fragment mapy niemieckiej z 1938 r. Na czerwono zaznaczono teren obozu Sachsenhausen.