rozwiń menu główne

25.10.2023

03.11.1943: Operacja Erntefest

W ostatnich dniach października do pracy za V polem więźniarskim skierowano grupę kilkuset więźniów Majdanka. Ich zadaniem – jak powiedzieli im SS-mani – było kopanie rowów przeciwlotniczych lub przeciwczołgowych, co miało zwiększyć potencjał obronny kompleksu obozowego. Faktyczne przeznaczenie wykopanych nieopodal krematorium rowów więźniowie Majdanka odkryli kilka dni później – 3 listopada 1943 r.

Jednym z więźniów skierowanych do tych prac był Józef Korcz:

W niedzielę przed 3 listopada wyprowadzono nasze komando „Lagergut” za pole V rozdzielono na cztery grupy, wydano łopaty i kilofy i kazano kopać cztery wielkie, prostokątne doły, rozmieszczone dość symetrycznie, kilkadziesiąt kroków jeden od drugiego. Na południe przyszliśmy do obozu na obiad, roznosząc wieść, że Niemcy przygotowują obronę przeciwlotniczą Lublina, ponieważ zaczęliśmy kopać doły pod stanowiska artylerii przeciwlotniczej. Normalnie po południu w niedzielę do pracy nie chodziliśmy, w tę jednak sformowano specjalną grupę, wybierając zdrowych ludzi, i popędzono do pogłębiania zaczętych dołów. W kilka godzin potem na pole IV wprowadzono kilkuset Żydów z Lublina, z obozu na ulicy Lipowej. Wieczorem poszli ci Żydzi na zmianę do pracy za pole V. Pracowali przez całą noc przy świetle elektrycznym. Następnego dnia też pracowali blisko tych dołów, tuż za krematorium, kopiąc głęboki rów idący od drutów pola V zygzakiem w stronę wsi Dziesiąta. Tempo pracy było bardzo ostre, esesmani popędzali kijami do szybszej i wydajniejszej pracy.

3 listopada 1943 r. we wczesnych godzinach rannych oddziały Waffen SS i policji otoczyły szczelnym kordonem obóz pracy dla Żydów w Trawnikach. Zaskoczonych więźniów – mężczyzn, kobiety i dzieci – prowadzono grupami do wykopanych kilka dni wcześniej rowów i mordowano strzałami z broni maszynowej. W ciągu kilku godzin zabito wszystkich więźniów tego obozu oraz doprowadzonych do Trawnik Żydów zatrudnionych w pobliskiej Dorohuczy. Równocześnie trwało mordowanie żydowskich więźniów obozów lubelskich, tych dużych, zlokalizowanych przy ul. Lipowej i na lotnisku, tzw. Flugplatzu, jak i kilku mniejszych komand roboczych. Od wczesnych godzin rannych kolumny więźniów prowadzono na teren obozu koncentracyjnego na Majdanku, gdzie ich rozstrzeliwano. Ten sam los spotkał wszystkich żydowskich więźniów tego obozu. Kordon tworzyły oddziały Waffen SS przybyłe do Lublina z różnych części Generalnego Gubernatorstwa, które wzmocniły miejscowe siły SS i policji. Bezpośrednimi wykonawcami egzekucji były niewielkie komanda złożone z lubelskich i zamiejscowych SS-manów. Aby zagłuszyć strzały, z głośników zainstalowanych przez urząd propagandy szefa dystryktu w Lublinie emitowano muzykę marszową i taneczną. „Krwawa środa” na Majdanku pochłonęła 18 tys. ofiar. Następnego dnia, 4 listopada, również przy dźwiękach dobiegającej z głośników muzyki, rozstrzelano wszystkich więźniów z obozu pracy w Poniatowej. Łącznie zamordowano około 42 tys. żydowskich więźniów obozów w Lublinie, Trawnikach i Poniatowej, a także kilku innych niewielkich obozów pracy zlokalizowanych w dystrykcie lubelskim. Większość ofiar stanowili mieszkańcy getta warszawskiego deportowani na Lubelszczyznę w przededniu i w dniach powstania kwietniowego. Wymordowano ich, mimo że byli pracownikami niemieckich przedsiębiorstw podlegających SS. Obozy w Poniatowej i Trawnikach miały zresztą stać się wkrótce filiami obozu koncentracyjnego na Majdanku. Na Lubelszczyźnie pozostawiono jedynie obóz pracy w Budzyniu, gdzie przebywało kilka tysięcy więźniów, ze względu na to, że jego produkcja przeznaczona była bezpośrednio na potrzeby zbrojeniowe oraz kilkuset więźniów w kilku niewielkich obozach. Operacja oznaczona przez sprawców kodowym określeniem „Erntefest” („Dożynki”) była największą w II wojnie światowej jednorazową operacją ludobójczą.

Operacja Erntefest oczami sprawców

Społeczności

polski

english