rozwiń menu główne

01.02.2021

Majdanek. Poeci w pasiakach


Alina Paradowska „W noc wigilijną na Majdanku”

http://www.majdanek.eu/media/photos/images/p/o/e/4/b/poe4bc4ae6.jpg

Wigilia 1943 r. na Majdanku 24 grudnia 1943 r. obozowe komanda skończyły pracę wcześniej, nie odbył się apel wieczorny. Do wspólnej wigilijnej wieczerzy w obozie dla mężczyzn zasiadali Polacy, Ukraińcy, Czesi i Rosjanie. Jeden z polskich więźniów, Franciszek Jackiewicz wspominał: Dla Rosjan wieczerza była nowością. Nowością były również niektóre tradycyjne świąteczne smakołyki(…). A potem wymiana uwag na temat rosyjskich i polskich narodowych potraw. Po spożyciu wspólnej wieczerzy, wyszliśmy zza stołów. Każdy podążał teraz z życzeniami do swoich najbliższych towarzyszy (…). Było to prawdziwe zbratanie narodów przy żłobku nowo narodzonego Chrystusa.

W obozie dla kobiet Polki i Rosjanki zorganizowały dzielenie się opłatkiem i składanie życzeń. Dzięki pomocy Polskiego Czerwonego Krzyża i Rady Głównej Opiekuńczej polscy więźniowie otrzymali paczki, które zawierały, oprócz tradycyjnych klusków z makiem, barszczu i opłatka, gałązki świerkowe i obrazki bożonarodzeniowe. Była więźniarka KL Lublin, Wiesława Grzegorzewska-Nowosławska wspominała: Mimo ciężkiego smutku, który nas wówczas przygniatał , udawało nam się wywołać odblask domowego nastroju. Na Boże Narodzenie 1943 r. sprawiły to przysłane nam z Lublina choineczki.

Polskie więźniarki polityczne deportowane na Majdanek z Pawiaka z papierową gwiazdą przytwierdzoną do patyka, śpiewając kolędę chodziły do bloków i składały życzenia świąteczne. W niektórych barakach po części oficjalnej następowała część artystyczna, podczas której śpiewano kolędy i recytowano wiersze zarówno te zapamiętane z wolności, jak i te, które powstały za drutami obozu. Autorką jednego z takich utworów zatytułowanego W noc wigilijną na Majdanku była Alina Paradowska, 18-letnia polska uczennica aresztowana w Wesołej k. Warszawy w lipcu 1942 r. Podejrzana o udział w zamachu na konfidenta gestapo została osadzona w więzieniu na Pawiaku. 17 stycznia 1943 r. znalazła się w transporcie do niemieckiego obozu koncentracyjnego na Majdanku, gdzie przebywała aż do ewakuacji. W kwietniu 1944 r. została wywieziona do KL Ravensbrück, następnie do podobozu KL Buchenwald w Lipsku. Zmarła w 2003 roku.


Maria Bielicka-Szczepańska „Mały Jezusiczek”

http://www.majdanek.eu/media/photos/images/p/o/e/6/9/poe6943a32.jpg

Pierwszy dzień Świąt Bożego Narodzenia 1943 r. był czasem świętowania dla członków niemieckiej załogi obozowej, a co za tym idzie dla większości komand dniem wolnym od pracy. Nie dotyczyło to więźniów pracujących w kancelarii obozowej i koszykarni. Polski więzień, Franciszek Jackiewicz, wspominał, że w obozie dla mężczyzn: W dzień Bożego Narodzenia jak zwykle apel, a później roboty w koszykarni. Po południu jakieś drobne prace porządkowe. Dni następne, jak przedtem, mało różniące się od siebie.

Świąteczna atmosfera zapanowała w obozie dla kobiet za sprawą choinek przekazanych więźniarkom przez Polski Czerwony Krzyż. Ten pusty, pozbawiony wszelkiej zieleni obóz staje się nagle pachnącym lasem, w którym drzewa nagle ożyły i wędrują przez całe pole ginąc w blokach. Wolność, wolność do nas przyszła! Chce się płakać i szaleć z radości, każda chce się przytulić do tych ostrych igieł, chce się zanurzyć w wolności. Chore proszą o gałązeczkę, o parę igieł z drzewka, te, które mogą wstawać, tulą się do gałązek i oddychają żywicznym nektarem – wspominała Wanda Ossowska, pielęgniarka pracująca w obozowym szpitalu dla kobiet. Z jej relacji dowiadujemy się także, że grupa uzdolnionych plastycznie więźniarek wykonała dla pacjentek rewiru szopkę. Jakimś sobie tylko znanym sposobem zdobywają gruby, ale przejrzysty papier, na którym malują czy naklejają sylwetki Świętej Rodziny i Żłóbka. Łby zwierząt też są i pastuszek klęczący przed Dzieciątkiem (…). Wygląda to tak pięknie i naturalnie, że kobiety wychodzą z łóżek i klęcząc modlą się (…).

Dla wielu więźniów taka namiastka normalności tworzona w trudnych obozowych realiach a także dowody pamięci w postaci grypsów i paczek przekazywanych przez rodziny i organizacje charytatywne były źródłem nadziei na przetrwanie.


Autorka nieznana *** (Wesoły na Majdanku dzień)

http://www.majdanek.eu/media/photos/images/a/u/t/0/e/aut0ed9639.jpg

Możliwość zwolnienia z KL Lublin mieli wyłącznie więźniowie polscy. Prawo to nie obejmowało Polaków, na których ciążyły wyroki sądowe. Największe szanse na odzyskanie wolności mieli chłopi-zakładnicy oraz zatrzymani w trakcie łapanek ulicznych w Lublinie, Warszawie i Lwowie przywożeni do obozu w pierwszym kwartale 1943 r. Dzięki staraniom organizacji charytatywnych – Rady Głównej Opiekuńczej i Polskiego Czerwonego Krzyża z Majdanka zwolniono również 2100 spośród 8600 mężczyzn, kobiet i dzieci – wysiedleńców z Zamojszczyzny.

Każde wyjście z obozu na wolność było dla pozostałych źródłem radości i nadziei na przetrwanie. Więźniarki żegnały swe nieliczne koleżanki zwalniane z obozu pieśnią „Wesoły na Majdanku dzień”.


Elżbieta Popowska "Lublin"

http://www.majdanek.eu/media/photos/images/p/o/e/e/e/poeeef0def.jpg

Tęsknota za wolnością, najbliższymi, domem rodzinnym czy też widocznym zza drutów kolczastych Lublinem jest częstym motywem, który pojawia się w obozowych wierszach Elżbiety Popowskiej z d. Plater-Zyberk. Najpopularniejsza poetka wśród więźniarek Majdanka i autorka największej liczby utworów urodziła się 30 sierpnia 1887 r. w Podzamczu. Aresztowana została we wrześniu 1942 r. podczas rewizji w mieszkaniu brata w Podkowie Leśnej i osadzona w więzieniu gestapo na Pawiaku. W styczniu 1943 r. znalazła się w niemieckim obozie koncentracyjnym na Majdanku. 19 kwietnia 1944 r. w grupie 800 więźniarek została deportowana do KL Ravensbrück, następnie do KL Bergen-Belsen. W 1945 r. powróciła do Warszawy gdzie rozpoczęła pracę pedagogiczną. Zmarła w 1964 r.


Zofia Karpińska "Pasiaki"

http://www.majdanek.eu/media/photos/images/p/a/s/4/c/pas4c1fb9a.jpg

26 marca 1943 r. do Konzentrationslager Lublin dotarł transport z więzienia gestapo na Pawiaku liczący 804 osoby. Znaleźli się w nim zarówno więźniowie polityczni jak i osoby aresztowane w łapankach przeprowadzanych przez władze okupacyjne na ulicach Warszawy.

Z przybyciem do KL Lublin tej grupy więźniów związany jest wiersz pt. „Pasiaki”, który napisała w obozie Zofia Karpińska. Utwór ten cieszył się dużą popularnością wśród więźniarek Majdanka i był przez nie śpiewany na melodię pieśni pt. „Ułani, ułani”.

„Idziemy wolno w stronę naszego baraku. Dochodzą do nas słowa piosenki napisanej przez Zofkę Karpińską na powitanie transportu przybyłego 26 marca z Pawiaka” – wspomina Danuta Brzosko.

Zofia Karpińska „Zofka” w okresie okupacji aktywnie działała w strukturach polskiego państwa podziemnego. W 1942 r. wstąpiła do Polskiej Partii Robotniczej. Została aresztowana przez gestapo we jesienią 1942 r. i osadzona w więzieniu na Pawiaku. 17 stycznia 1943 r. znalazła się w transporcie więźniów skierowanych do niemieckiego obozu koncentracyjnego w Lublinie. Stąd 19 kwietnia 1944 r. została deportowana do KL Ravensbrück. Po wojnie mieszkała w Warszawie. Zmarła w 1973 r.


Autor nieznany "Buty trupów"

http://www.majdanek.eu/media/photos/images/p/o/e/b/9/poeb970a79.jpg

19 kwietnia 2021 r. przypada 78. rocznica wybuchu powstania w Getcie Warszawskim. W 1943 r. wkraczające na teren getta oddziały SS wyznaczone do jego likwidacji napotkały na opór członków Żydowskiej Organizacji Bojowej i Żydowskiego Związku Wojskowego. Mimo determinacji i zdecydowanej woli walki nie byli w stanie sprostać doskonale wyszkolonym i uzbrojonym niemieckim oddziałom. 16 maja 1943 r. żydowska dzielnica mieszkaniowa w Warszawie przestała istnieć. Żydzi, którzy nie zostali zamordowani bądź nie zginęli pod gruzami zniszczonych kamienic, kierowani byli do obozów. Wielu z nich trafiło do niemieckiego obozu koncentracyjnego na Majdanku pod Lublinem, gdzie byli masowo mordowani w komorach gazowych i egzekucjach.

Państwowe Muzeum na Majdanku po raz kolejny przyłącza się do obchodów Dnia Pamięci o Holokauście i Przeciwdziałaniu Zbrodniom Przeciwko Ludzkości. Z tej okazji prezentujemy wiersz pt. „Buty trupów”, który został napisany na Majdanku pod koniec 1943 r. przez dwunastoletnią polsko-żydowską więźniarkę. Dziewczynka należała do grupy Żydówek wybranych do sortowania odzieży pozostałej po mężczyznach, kobietach i dzieciach zamordowanych w dniu 3 listopada 1943 r. Miała wtedy miejsce największa w historii drugiej wojny światowej masowa egzekucja nosząca kryptonim „Erntefest” („Dożynki”). Niemieccy oprawcy zabili tego dnia około 18 tysięcy żydowskich więźniów Majdanka i obozów pracy na terenie Lublina.

Autorka wiersza przeżyła KL Lublin, jednak jako że była świadkiem masowej egzekucji ciążył nad nią wyrok śmierci. W kwietniu 1944 r. wraz z innymi Żydówkami została deportowana z Majdanka do KL Auschwitz i tam została zamordowana w komorze gazowej.


Alina Paradowska "Matce"

http://www.majdanek.eu/media/photos/images/b/a/n/3/2/ban3230d09.jpg

Dla więźniarek niemieckiego obozu koncentracyjnego na Majdanku największą wartość miały, jak napisała była więźniarka Danuta Brzosko-Mędryk, trzy słowa:

[…] wolność, chleb, matka. Dla nas ludzie, którzy chodzili szosą Chełm-Lublin to byli ludzie wolni, ale myśmy się o nich martwili. Chleb w obozie to było i bogactwo i zaspokojenie głodu i możność dania drugiemu człowiekowi kawałka chleba i chleb można było zamienić na węgiel, zwęglić go i ratować zdrowie. No i matka, ja sobie zawsze przypominam jak człowiek był niecierpliwy dla własnej matki a ile myśmy się do tych matek tu wymodliły, ile one przychodziły pod druty jak one chciały nam pomóc (…).

W dniu święta wszystkich mam prezentujemy wiersz, którego autorką jest Alina Paradowska, więźniarka polityczna pełniąca funkcję pielęgniarki w szpitalu obozowym dla kobiet. Wiersz poświęcony matce napisała zimną 1943/1944 r. Alina Paradowska, 18-letnia uczennica aresztowana w Wesołej k. Warszawy w lipcu 1942 r. Podejrzana o udział w zamachu na konfidenta gestapo została osadzona w więzieniu na Pawiaku. 17 stycznia 1943 r. znalazła się w transporcie do niemieckiego obozu koncentracyjnego na Majdanku, gdzie przebywała aż do jego ewakuacji. W kwietniu 1944 r. została wywieziona do KL Ravensbrück, następnie do podobozu KL Buchenwald w Lipsku. Zmarła w 2003 roku.


Tadeusz Czajka "Pantofelek"

http://www.majdanek.eu/media/photos/images/b/a/n/c/b/bancb372ec.jpg

W związku z likwidacją getta warszawskiego w kwietniu i maju 1943 r. kierowano na Majdanek masowe transporty Żydów, w których było wiele matek z dziećmi. Najmłodsze, poniżej 14. roku życia, nie stanowiły dla władz obozowych żadnej wartości jako siła robocza i nie miały szansy, aby przetrwać obóz. Ginęły w komorach gazowych tuż po przybyciu razem z osobami chorymi i starszymi. Wyjątkowa sytuacja miała miejsce w maju 1943 r. gdy esesmani pozostawili przy matkach grupę liczącą około 200-300 dzieci, które umieścili w dwóch barakach na polu kobiecym. Po około 3. tygodniach, pod koniec maja 1943 r. zabrali je z pola i zamordowali podczas pierwszej tzw. „Kinderaktion”. Ofiarami drugiej „akcji dziecięcej” przeprowadzonej w czerwcu 1943 r. były dzieci z getta w Rejowcu zaś trzeciej, zorganizowanej na przełomie sierpnia i września tego roku, deportowane do KL Lublin z getta w Białymstoku.

Wszystkie trzy „Kinderaktionen” przebiegały w podobny sposób. Kierował nimi lekarz obozowy SS dr Max Blanke. W akcji udział brała nadzorczyni pola kobiecego Elsa Ehrich, dozorczynie oraz grupa esesmanów. Ich zadaniem było wyprowadzenie dzieci z baraków i dopilnowanie, aby weszły na platformy ciężarówek. Matki obserwujące te wydarzenia, mimo zakazu opuszczania swoich baraków, próbowały przedostać się do dzieci. Wszystko odbywało się wśród płaczu i krzyków dzieci oraz zrozpaczonych matek:

Ukryte za oknem szpitala obserwowałyśmy to wszystko – wspomina Wanda Ossowska, pielęgniarka w rewirze dla kobiet – Już nie płacz, ale wycie, które dało się słyszeć z bloku, gdzie działali oprawcy, odbierało nam siły (…). Rozchwiane główki dzieci z kolorowymi kokardami, ich barwne ubranka robiły wrażenie, że to dzieciarnia wyjeżdżająca na wakacje. Starsze dziewczynki pocieszały rozpłakane maleństwa (…). Samochody odjechały, las podniesionych rączek żegnał swoje mamy zamknięte w barakach, oszalałe z bólu i rozpaczy.

Po zakończeniu „akcji” samochody z dziećmi wyjeżdżały za bramę pola kobiecego i kierowały się prosto do komór gazowych.


Krystyna Tarasiewicz - *** (Są łzy co w gardle i duszą i dławią)

http://www.majdanek.eu/media/photos/images/b/a/n/8/f/ban8f38048.jpg

14 czerwca obchodzony jest Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Niemieckich Nazistowskich Obozów Koncentracyjnych i Obozów Zagłady. Z tej okazji prezentujemy wiersz, którego autorką jest Krystyna Tarasiewicz, więźniarka Pawiaka oraz niemieckich obozów koncentracyjnych: Majdanek, Ravensbrück i Velten.

Krystyna Tarasiewicz w momencie wybuchu wojny była uczennicą gimnazjum. Za swoją działalność w Szarych Szeregach została aresztowana przez gestapo w listopadzie 1942 r. i osadzona w więzieniu na Pawiaku. 17 stycznia 1943 r. deportowano ją do niemieckiego obozu koncentracyjnego na Majdanku skąd 15 lipca 1943 r. przewieziona została do KL Ravensbrück, a następnie do Velten. Powróciła do Warszawy w maju 1945 r. Po zdanej maturze w 1947 r. podjęła studia dziennikarskie, w trakcie których rozpoczęła swoją pierwszą pracę w redakcji „Wolnych Ludzi”, organu Polskiego Związku Byłych Więźniów Politycznych Hitlerowskich Więzień i Obozów Koncentracyjnych. W lutym 1980 r. zeznawała jako świadek w trwającym 6 lat procesie zbrodniarzy z Majdanka w Düsseldorfie. Zmarła 20 marca 2018 r.


Elżbieta Popowska - Bociany

http://www.majdanek.eu/media/photos/images/b/o/c/6/a/boc6abb716.png

Obok realiów obozowych częstymi motywami, po które sięgali tęskniący za wolnością więźniowie tworzący w niemieckim obozie koncentracyjnym na Majdanku, były elementy przyrody: kwiaty, ptaki, słońce, księżyc, gwiazdy, pola z przydrożną kapliczką, chaty pokryte strzechą oraz rodzime krajobrazy. Motywy te, z pozoru banalne i wielokrotnie wykorzystywane przez poetów, w twórczości obozowej odzyskiwały pierwotną świeżość i potrafiły głęboko wzruszać odbiorców. Wiersz „Bociany” jest kolejnym prezentowanym przez nas utworem z bogatego dorobku Elżbiety Popowskiej, polskiej więźniarki politycznej, jednej z najbardziej popularnych poetek tworzących na Majdanku.


Barbara Kamińska - Modlitwa

http://www.majdanek.eu/media/photos/images/b/a/n/7/b/ban7b134ee.jpg

Pierwszy transport więźniów politycznych z dystryktu Galicja dotarł do Konzentrationslager Lublin 2 lutego 1943 r. Przywieziono wówczas 900 osób z więzień we Lwowie, Stanisławowie, Kołomyi, Tarnopolu i Czortkowie. Tak zwane transporty lwowskie przyjeżdżały na Majdanek jeszcze dwukrotnie 30 kwietnia i 31 sierpnia 1943 r. Znalazło się w nich 1 300 kobiet i mężczyzn. W ostatnim z tych transportów został przywieziony do obozu m.in. ks. Emilian Kowcz, proboszcz parafii Przemyślany i prawnik Julian Rojek, który we wspomnieniach nadesłanych do Państwowego Muzeum na Majdanku pisał: Około godziny 13.00 31 sierpnia dotarliśmy do jakiejś bocznicy kolejowej w Lublinie, na której nas wysadzono. Pierwszy widok, który napotkał mój wzrok to więźniowie w pasiakach noszący i układający drzewo budowlane. Były to cienie ludzi. Następnie sformowano nas w piątki i pognano do obozu. Na Majdanku Julian Rojek przebywał na III polu więźniarskim w baraku numer 13. Praca w charakterze gońca umożliwiała mu stosunkowo swobodne poruszanie się po obozie i kontakty z innymi uwięzionymi. Wśród nich była Barbara Kamińska, polska więźniarka polityczna deportowana do KL Lublin z więzienia na Pawiaku, która w obozie była gońcem na polu dla kobiet: Z Basią Kamińską, z tym piegowatym miłym dziewczątkiem zaprzyjaźniłem się szczególnie (…). Jej to właśnie przekazywałem pocztę i ona często przynosiła listy do wysyłki (…). Z nią się właśnie podzieliłem wiadomością, że dostałem list od mojej kochanej żony Mieci, a w nim grupowe zdjęcie żon kolegów „majdankowców” wraz z dziećmi. Na zdjęciu była moja żona wraz z moim skarbem najdroższym, córeczką Danusią (…). 2 lutego 1944 r. Barbara Kamińska podarowała przyjacielowi własny wiersz pt. „Modlitwa”, który napisała w imieniu Jego małej córeczki. Do wiersza dołączona była dedykacja: „Julkowi – na pamiątkę wspólnej niedoli. Baśka”. Po latach Julian Rojek wspominał: „Modlitwa” – jeszcze dziś, gdy ją czytam wyzwala we mnie tyle uczuć i wzruszeń, a jakże sprzecznych. Jest tam nadzieja i wiara, rodzi się tam żal, który wzbudza nienawiść, jest tam miłość i przyjaźń, krótko dobro i zło.


Pola Braun - Przeprowadzka

http://www.majdanek.eu/media/photos/images/b/a/n/4/5/ban452a9da.jpg

Na początku września 1943 r. w ramach reorganizacji obozu wszystkie więźniarki zostały przeniesione z pola V na pole I, skąd widać było doskonale odległą o kilkadziesiąt metrów szosę łączącą Lublin z Zamościem i Chełmem.

We wrześniu nowe zamieszanie. Przenoszą nas wszystkie na I pole - wspomina więźniarka obozu dr Stefania Perzanowska. Idziemy przedtem z sanitariuszem obejrzeć baraki przydzielone na szpital. Są brudne, zaśmiecone i nieprawdopodobnie zapchlone (…). Więc sprzątanie, szorowanie, wojna z pchłami, potem przenoszenie chorych i rozmieszczanie ich w nowym pomieszczeniu. I pole tym było przyjemniejsze od V, że stąd można było dojrzeć szosę lubelską, którą nazywałyśmy „wolnościową szosą”.

O bliskości szosy lubelskiej pisze w wierszu pt. „Przeprowadzka” żydowska poetka i artystka kabaretowa Pola Braun. Przed wybuchem drugiej wojny światowej pracowała w Warszawie w redakcji czasopisma satyrycznego „Szpilki”. W okresie okupacji, w getcie warszawskim była przede wszystkim artystką kabaretową, występowała w teatrze rewiowo-satyrycznym i w kawiarni artystyczno-literackiej „Sztuka”, gdzie recytowała lub śpiewała własne utwory. Na ten okres przypada jej współpraca m.in. z kompozytorem i pianistą Władysławem Szpilmanem oraz piosenkarką i aktorką Dianą Blumenfeld. W maju 1943 r. po upadku powstania w getcie warszawskim Pola Braun została deportowana do niemieckiego obozu koncentracyjnego na Majdanku, gdzie zginęła 3 listopada 1943 r. w egzekucji oznaczonej przez sprawców kryptonimem „Erntefest” („Dożynki”).

Stefania Błońska, polska więźniarka polityczna przebywająca na Majdanku od 18 stycznia 1943 r. do 19 kwietnia 1944 r. napisała w swoich wspomnieniach, że tym wierszem Pola Braun upamiętniła przeniesienie kobiet na I pole.

Społeczności

polski

english