15.04.2020
Plakietki dziecięce
Podczas badań archeologicznych prowadzonych na terenie byłego niemieckiego nazistowskiego obozu zagłady w Sobiborze odnaleziono dotychczas ponad 11 000 obiektów. Znaczną część tego zbioru stanowią przedmioty osobiste należące do ofiar Holokaustu. Żydom deportowanym z terenów okupowanych państw Europy często wmawiano, że na Wschodzie będą mogli żyć i pracować, wobec czego zabierali oni ze sobą w daleką podróż niezbędne na co dzień rzeczy: przybory toaletowe, lekarstwa, naczynia, sztućce, drobne sprzęty domowe. W rzeczywistości, po kilkudniowej podróży zatłoczonymi pociągami, całe rodziny ginęły w komorach gazowych, nie mając szans na ocalenie. Gromadzone w magazynach bagaże ofiar były przeglądane, a ich zawartość segregowana przez więźniów wyselekcjonowanych do pracy pod nadzorem załogi obozu. Pieniądze, biżuteria, cenne przedmioty oraz rzeczy użyteczne, które można było sprzedać, wysyłano do Rzeszy. Dokumenty, książki i fotografie niszczono w dołach spaleniskowych.
Przedmioty, które przetrwały w ziemi do dzisiaj są tylko namiastką tego, co przywieziono do Sobiboru. Upuszczone przez właścicieli po wyjściu z pociągu lub ukryte przez nich celowo, najczęściej jednak gubione w pośpiechu przez załogę obozu, która grabież na rzecz Rzeszy traktowała jako jeden ze swych obowiązków.
Wśród tych wszystkich świadków zagłady, jakimi niewątpliwie są relikty sobiborskie, znajdują się przedmioty o wymowie szczególnej, dającej dowód niewyobrażalnej zbrodni na ludzkości – plakietki z nazwiskami deportowanych do obozu dzieci. Wykonane prawdopodobne na prośbę rodziców lub opiekunów, miały ułatwić identyfikację dziecka i jego miejsca zamieszkania w przypadku oddzielenia w trakcie przymusowych przesiedleń.
Urodzona 11 maja 1937 r. Lea Judith de la Penha wraz z matką Judith i ojcem Davidem mieszkała przy Graaf Florisstraat 5 I w Amsterdamie. Podczas obławy na Żydów na początku czerwca 1943 r. rodzinę deportowano do obozu przejściowego w Westerborku, a następnie do obozu zagłady w Sobiborze. W chwili śmierci Lea miała 6 lat.
David (Deddie) Jacob Zak urodził się 23 lutego 1935 r. w Amsterdamie. Wraz z rodzicami, Judith i Simonem, mieszkał przy Uiterwaardenstraat 71. Rodzina deportowana do obozu przejściowego w Westerborku, a następnie do Sobiboru, zginęła w komorze gazowej 11 czerwca 1943 r.
Annie Kapper urodziła się 9 stycznia 1931 r. w Amsterdamie, przy IJselstraat 44. W wieku 12 lat, wraz rodzicami Elisabeth i Meijerem oraz sześcioletnim bratem Gerardem, została deportowana do obozu w Westerborku. Rodzina zginęła w Sobiborze 2 kwietnia 1943 r.
O tragicznym losie czternastoletniej Karoline Cohn świadczy odnaleziona w pobliżu drogi do komory gazowej trójkątna zawieszka wykonana ze srebra, z wygrawerowanym w języku hebrajskim życzeniem szczęścia („mazzal tow”). Dziewczynka urodzona 3 lipca 1929 r. we Frankfurcie nad Menem, w listopadzie 1941 r. została deportowana wraz z rodzicami Elsą i Richardem oraz siostrą Gittą do getta w Mińsku na terenie dzisiejszej Białorusi. Do Sobiboru została przewieziona prawdopodobnie w czasie likwidacji getta we wrześniu 1943 r.
Na zdjęciach
Plakietki identyfikacyjne Lei Judith de la Penhi, Deddiego Zaka, Annie Kapper oraz zawieszka Karoline Cohn
Na historycznej fotografii Lea Judith de la Penha (po prawej) z koleżanką Lies Dijkstrą
Zdjęcie dzięki uprzejmości Lies Dijkstry/JHM